Miłosierny Samarytanin – Łk 10,30-37

106

 

Biblia Warszawska (1975)

  • Luk 10:30-37 bw 
    A Jezus, nawiązując do tego, rzekł: Pewien człowiek szedł z Jerozolimy do Jerycha i wpadł w ręce zbójców, którzy go obrabowali, poranili i odeszli, zostawiając go na pół umarłego.
    Przypadkiem szedł tą drogą jakiś kapłan i zobaczywszy go, przeszedł mimo.
    Podobnie i Lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, przeszedł mimo.
    Pewien Samarytanin zaś, podróżując tędy, podjechał do niego i ujrzawszy, ulitował się nad nim.
    I podszedłszy opatrzył rany jego, zalewając je oliwą i winem, po czym wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i opiekował się nim.
    A nazajutrz dobył dwa denary, dał je gospodarzowi i rzekł: Opiekuj się nim, a co wydasz ponad to, ja w drodze powrotnej oddam ci.
    Który z tych trzech, zdaniem twoim, był bliźnim temu, który wpadł w ręce zbójców? A on rzekł: Ten, który się ulitował nad nim.
    Rzekł mu Jezus: Idź, i ty czyń podobnie.